Historia GADŻETÓW: kiedy ludzie ZACZĘLI dawać sobie PREZENTY? [Gadżetowi Eksperci]
Paweł Frieske
Piotr Kalewski
Transkrypcja
PK: I taka jest ciekawa anegdotka, że pewnego roku w Anglii zostało przekazanych 738 kar dla zakonu mnichów. Oni oczywiście rozdali je dalej.
PF: Innym przykładem prezentu, który ma złe intencje jest puszka Pandory, gdzie Zeus podarował puszkę Pandory.
PK: Dywaniki w formie wycieraczek czy na przykład model wielkiej ciężarówki coca coli, która tak jak samolot u Pepsi tutaj była gadżetem głównie kierowanym do dzieci.
PF: Cześć, witamy na kanale Gadżetowi Eksperci, czyli kreatywnie o gadżetach reklamowych. Z tej strony.
PK: Piotr Kalewski.
PF: Paweł Frieske. W dniu dzisiejszym porozmawiamy o historii gadżetów reklamowych.
PK: Przeniesiemy się wehikułem czasu wstecz i poznamy jakie były pierwsze upominki, podarki. Czy były one w jaskini prehistorii, czy może dopiero w średniowieczu? I czy koń trojański naprawdę był złym prezentem.
PF: A jeżeli nie wiecie skąd się wzięła puszka Pandory? To zostańcie z nami i zaczynamy. Piotrze, od czego to się wszystko zaczęło, jeśli chodzi o obdarowywanie drugiego człowieka?
PK: Pewnie gdybyśmy mieli cofnąć się wehikułem czasu do prehistorii, to widzielibyśmy jak ojciec przekazuje swoją wielką maczugę swojemu synowi.
Speaker3: To wtedy, kiedy jeszcze dinozaury były.
PK: Albo wiesz, wykorzystywanie kości zwierząt do robienia biżuterii. Ale nie mamy z tych okresów nawet w jaskiniach żadnych zapisków. Pierwsze zapiski o przekazywanych prezentach pochodzą ze starożytnego Rzymu, gdzie prezenty przekazywano w okresie noworocznym. I tam, za czasów Owidiusza najbardziej popularne były figi, daktyle, miód. Ale najbardziej takie rozpoznawalne i najbardziej cenne były monety. I to ciekawy.
PF: Gadżet, który tak naprawdę przetrwał do dnia dzisiejszego, ponieważ nadal możemy na wszelkiego rodzaju eventach, gdzie chcemy Obdarować kogoś czymś niezwykłym. Możemy mu podarować taką kolekcjonerską monetę z sygnowaną na przykład naszym sygnetem z logo.
PK: Ale nie tylko w czasie pikników czy festynów można wybijać takie monety. Specjalne okolicznościowe monety możesz również zamówić w Mennicy Państwowej, na przykład z okazji jubileuszu Twojej firmy. I wtedy w pięknym, eleganckim opakowaniu możesz podarować swoim partnerom biznesowym lub gościom takiego jubileuszu.
PF: A jak jesteśmy już przy eventach, to w starożytnym Rzymie Saturacja. Saturalia.
PK: Saturn. Emalia.
PF: Jak jesteśmy jeszcze przy eventach, to w starożytnym Rzymie były również Saturnalia, na których można było otrzymać orzechy, kości, a nawet spinki do włosów. Innym eventem były matrolia, w których kobiety obdarowywały swoich mężczyzn również upominkami.
PK: Ale jeżeli starożytny Rzym to polityka. Donativum, czyli prezenty przekazywane od władzy dla wyborców w czasie wyborów to na przykład. Dariusz E. Czyli monety bite z podobizną Cezara, a.
PF: Nawet denariusze.
PK: Dariusza.
PF: No, panie Darku, co myśmy zrobili?
PK: Możemy powiedzieć, że monety bite z wizerunkiem Cezara były jak najbardziej w modzie, żeby troszeczkę podpowiedzieć, na kogo powinny paść dobre wybory.
PF: Tak, te denariusze, które o których wspominasz, były bardzo celowym prezentem, który był skuteczny, ponieważ wówczas lud oddawał głos tam, gdzie miał.
PK: Myślę, że nawyki pozostały, ale my przenosimy się do starożytnego Egiptu. Czy znasz jakieś przykłady z Egiptu? Podarunków lub gadżetów reklamowych?
PF: Egipt to bardzo często kojarzy się z papirusem, z pewnymi freskami, też hieroglifami tak naprawdę, które które w Egipcie występowały. I to właśnie te zwitki papieru były często przekazywane, ponieważ na nich była cenna wiedza i.
PK: Taka najbardziej cenna to Księga umarłych. To był taki zwój, który był chyba we wszystkich obecnych domach. Najważniejsza księga I to był częsty prezent przekazywany również z pokolenia na pokolenie.
PF: A z Grecji przypłyńmy do Grecji, a z.
PK: Grecji przypłyńmy do Grecji.
PF: Ok, dobra, dobra, dobra. A z Egiptu przepłyńmy płynnie do Grecji, starożytnej Grecji, gdzie Grecja słynie z handlu, z żeglugi morskiej, w której to handlarze, którzy dokonywali pewnych dealli, zostawiali swoim partnerom również pewne podarki. To były często produkty między innymi też żywieniowe, które powodowały pewną lojalizację, dzięki czemu to był pierwszy zabieg utrzymania klientów.
PK: No i w taki sposób można byłoby powiedzieć jeżeli ktoś z was nie wie, jak budować programy lojalnościowe, no to niekoniecznie od starożytnych Greków, ale może się pouczyć z jednego z naszych odcinków gadżetowych ekspertów, w którym mówiliśmy, jak budować programy lojalnościowe. Natomiast zobacz, tam Grecy z jednej strony dawali upominek jako gratis. Z drugiej strony przywiązywali do swojej marki, swojego straganu handlowego, a ponadto promowali takimi drobnymi upominkami swoje inne usługi. A czy wiesz, jak to wyglądało w średniowieczu?
PF: Owszem, ze średniowieczem kojarzą mi się wszelkiego rodzaju bitwy, walki i to, że mężczyźni chodzili w ciężkich zbrojach, ale mieli atrybut w postaci miecza, który był kuty i jednocześnie zawierał pierwszą personalizację, którą były inicjały obdarowywanej osoby.
PK: Tak naprawdę personalizacji w średniowieczu mamy bardzo dużo, bo zarówno herby, jak i wielkie flagi, które były na zamkach i dworach. Ale przenieśmy się może do tych upominków, które były na co dzień dostępne dla potencjalnych mieszkańców. Tam obdarowywanie to były najczęściej produkty spożywcze codziennego użytku albo wypieki, które lądowały w czasie specjalnych okazji, na przykład Święta Bożego Narodzenia czy też Nowy Rok. No i też mieszkańcy przekazują podarki dla klasztorów i dla księży. I taka jest ciekawa anegdotka, że pewnego roku w Anglii zostało przekazanych 738 kul dla zakonu mnichów. Oni oczywiście rozdali je dalej 200 dla szpitali, 200 dla przytułków, ale był to fantastyczny gest, ponieważ te zwierzęta były bardzo wartościowe.
PF: Co ciekawe, można powiedzieć, że to jest nowa kategoria gadżetów biologicznych czy w jakiś sposób organicznych, ponieważ to były żywe zwierzęta.
PK: Zwierzęta to nie zabawka i nie gadżet i my nie podpisujemy się pod tym, ale historia zna takie przypadki. Natomiast jeżeli mówimy o średniowieczu, no to za moment rozpoczynają się wielkie odkrycia geograficzne. Marco Polo przywozi ze sobą różnego rodzaju gadżety, które stają się upominkami. Czy wiesz, o czym mowa?
PF: I tworzy własną markę ubrań. Marco Polo He he he he.
PK: Oczywiście pierwsi obdarowywani to władcy, którzy dostali wszystko to co przypłynęło. Czyli mamy tam różne barwniki, przyprawy, nowe warzywa, owoce, ale także dzieła sztuki, kultury tej hand made owej, z której zostało to przewożone, ale także są to.
PF: Artykuły piśmiennicze, którymi się wówczas posługiwali tylko nieliczni, którzy używali właśnie takich hand made, owych jak powiedziałeś, piór.
PK: Pióra, a co za tym idzie również mapy, które były całkowitym hitem i nowością w tamtym okresie. Podarki trafiały do królów i władców. Mam dwie anegdotki.
PF: Pewnie o Karolu II.
PK: Karol II otrzymał w prezencie małpę, która przypłynęła od księcia Monako.
PF: Tak.
PK: Która przypłynęła statkiem. A druga anegdotka, która się z tym wiąże, również ze zwierzętami, można powiedzieć tutaj o prezencie dla Ludwika XVI go, który otrzymał białego słonia, który był najdłuższym prezentem. Poczekał, aż przypłynie do niego przez kilka miesięcy. Jak głosi pewna legenda, ten biały słoń był trudny w utrzymaniu i drogi w utrzymaniu. I władca monarchii podobno rozsyłał te słonie osobom, które nie do końca lubił tak, żeby się ich po prostu pozbyć. I stąd jest dzisiaj nazwa biały słoni na taki prezent, który otrzymujesz, który jest dany Tobie.
PF: Innym przykładem prezentu, który ma złe intencje, jest też Nie wspomnieliśmy o tym przy starożytności, ale to właściwie to przy mitologii. To była puszka Pandory, gdzie Zeus podarował puszkę Pandorę i nie miała jej otwierać, ale ciekawość jej nie wytrzymała i otworzyła tą puszkę. I jak wiemy, rozległy się na cały świat choroby.
PK: Historia zna takie przypadki. Drugim przypadkiem jest oczywiście koń trojański, który wpuszczony poza mury okazał się Być sprytnie przygotowaną zasadzką. No i na koniec upominek dla Indian, czyli koce z ospą.
PF: Które również były pewną pułapką.
PK: Żeby tak nie przeskakiwać między średniowieczem a czasami nowożytnymi, to jeszcze warto wspomnieć o takiej ciekawostce, że pomiędzy to super okres personalizacji. I tutaj takie dwie anegdotki. Pierwszą jest Leonardo da Vinci, który personalizuje obraz Damy z Łasiczką, która trafia jako prezent dla jednego z włoskich władców. Drugi przykład to pierwsze personalizowane kartki świąteczne. To jest rok 1843 i mamy do czynienia z pierwszą, w pełni spersonalizowaną, narysowaną ręcznie komercyjną kartką świąteczną przez Johna Harsleya dla sir Henry'ego Cole'a.
PF: Ja myślę, że o tych dawnych czasach moglibyśmy jeszcze długo rozmawiać, ponieważ tych upominków i tych podarków było naprawdę bardzo dużo. Natomiast wracamy do czasów, które są po odkryciach. Już właściwie możemy przejść do czasów nowożytnych, gdzie prezenty były wykorzystywane już nie przez władców, co bardziej przez polityków. I takim szczególnym przykładem był podarunek Nixona dla Chruszczowa z wyprawy Apollo 11 w postaci Skały z Księżyca. Wówczas to był wyścig w jakiś sposób polityczny, w którym walka była już nie o przestrzeń na Ziemi, ale w kosmosie. Eksplorację i pokazanie tego, że Amerykanie już tam byli.
PK: Prezent w postaci kamienia to również prezent dla królowej Wiktorii od maharadży z Indii. Diament Kochano, który stał się diamentem koronnym w koronie królewskiej.
PF: Natomiast będąc już w tych czasach nowożytnych, możemy powiedzieć, że od tych podarków zaczęła się koncepcja na wręczanie upominków i upominków już reklamowych, które swój rozkwit datują na czasy już powojenne, gdzie powstały pierwsze targi, pierwsze miejsca właśnie wymiany handlowej i tak znane nam brandy do dziś. Na przykład PepsiCola zaproponowała swoim odbiorcom telefon naścienny, który był sygnowany właśnie logotypem tej marki. Czy niegdyś bardzo popularne papierosy było trzeba gasić w popielniczkach? I tutaj z pomysłem weszli również na obrandowaną popielniczkę. I ostatnim przykładem marki Pepsi Cola był model samolotu, który miał służyć dzieciom do zabawy.
PK: No i właśnie te wszystkie gadżety lądowały najczęściej w restauracjach, które współpracowały z marką Pepsi. Obok możemy postawić dużego konkurenta, czyli coca colę. I oni nie odstawali, bo z jednej strony były to otwieracze blendowane szklanki nie tylko z samym logotypem, ale również z motywami na przykład świątecznymi, a obok tego pojawiały się dywaniki w formie wycieraczek. Czy na przykład model wielkiej ciężarówki Coca-Coli, która tak jak samolot u Pepsi tutaj była gadżetem głównie kierowanym do dzieci, a.
PF: Obok tak znanych brandów jak Coca cola czy pepsi cola? W tamtych czasach, czyli w latach 60. I 70. Rozwijały się bardzo mocno firmy w Dolinie Krzemowej. I takim przykładem gadżetu reklamowego była marka IBM, która stworzyła specjalny przycisk do papieru właśnie z wygrawerowanym swoim logotypem dla swoich pracowników, czy też ufundowała im specjalne przypinki od mankietów po inne ubrania, które wówczas były bardzo często wykorzystywane nie tylko przez tą firmę.
PK: Pinedo marynarek z jednej strony blendowały menadżerów, którzy spotykali się właśnie na targach czy na spotkaniach biznesowych, nie tylko w IBM ie. Także takie piny wykorzystywał np. Apple i tutaj pozwolił sobie na dawkę humoru. Jeden z pinów na przykład był z Myszką Miki. Oni również byli w tych przykładach najbardziej odważni to pierwsze printowane buty z logotypem marki, ale także.
PF: Na przykład zegarki. I to nie były pierwsze Apple Watch, tylko zegarki, które były sygnowane logo Apple. I co ciekawe, bardzo designerskim przykładem gadżetu, który powstał w kolaboracji pomiędzy marką Apple a Victorinox były scyzoryki, które były bardzo praktycznym gadżetem.
PK: Firmy technologiczne to też początek upominków w formie gadżetów elektronicznych. I tak, jeżeli wychodziła na rynek jakaś nowinka, to po roku czy po dwóch, kiedy już ten kurz i splendor nowości opadł, one stawały się gadżetami. I tutaj super przykładem są Walkman y, discmany, polaroidy, a także pierwsze telefony, które nie były jeszcze komórkami, ale były już telefonami satelitarnymi. Dokładnie tak. I takie elementy były super upominkami, szczególnie tymi prestiżowymi.
PF: A przykładem z innej branży branży motoryzacyjnej była marka Volvo, która swoim klientom wraz z zakupem samochodu wręczała niezbyt wygórowany prezent w postaci breloczka, który miał się kojarzyć właśnie z ich marką. Podczas tego jak ktoś zapalał kluczykami ich auto.
PK: Breloki do kluczy przez dłuugo zostały z nami jako podstawowy gadżet firmowy. Natomiast po drugiej stronie, dość daleko od tego jest sztuka. Sztuką wykazał się Walt Disney, który swoim partnerom i klientom wręczał bardzo ładne zestawy ręcznie malowanych talerzy porcelanowych, na których widniał obraz z zamku Walta Disneya, który znamy z kreskówek. To również połączenie sztuki i gadżetów również zostało do dzisiaj jako jeden z głównych trendów, który się pojawia w upominkach prestiżowych.
PF: I tych przykładów moglibyśmy mnożyć tak naprawdę, ponieważ marki się już wtedy prześcigały w pomysłowości tego, jak obdarowywać swoich klientów, partnerów czy pracowników. Natomiast myślę, że to jest też dobry czas na taką refleksję. Jak wyglądały gadżety reklamowe kiedyś? Jak wyglądają teraz, a jak będą wyglądały w przyszłości? I to jest takie pytanie otwarte, które stawiamy Wam w komentarzach. Jak myślicie, co będzie wręczane w przyszłości? Czy będą one fizyczne, czy bardziej digitalowe, czy bardziej w ogóle nienamacalne? I z tym pytaniem zostawiamy Was, drodzy widzowie. Napiszcie w komentarzach, jak wyobrażacie sobie gadżety przyszłości, Z czego będą one zbudowane. I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, mianowicie lajk. Ten kciuk w górę to primo, a secundo to subskrypcja.
PK: Ten odcinek troszeczkę odbiega od wszystkich poprzednich, o których rozmawialiśmy. Ponieważ zajmujemy się historią gadżetów reklamowych, jesteśmy ciekawi, czy w ogóle taki temat Was interesuje. Jeżeli tak, zostawcie nam taką informację również w komentarzu, bo jesteśmy ciekawi, czy historia gadżetów to jest coś hot or not. Na dzisiaj to już wszystko. Zapraszamy do naszych innych odcinków i do zobaczenia!
